Recenzja Sony Xperia Z3
Przyzwyczajeni zostaliśmy do tego, że producenci średnio co rok prezentują swoje flagowe modele. Sony zaprezentowało Z2 w pierwszym kwartale 2014 roku, a w trzecim kwartale na rynek weszła Z3. Nie za szybko? Co nowego wnosi kolejna odsłona Zetki? Przekonajmy się!
Opakowanie i pierwsze wrażenie
Sony Xperia Z3 dotarła do mnie w typowym dla Xperii Z płaskim, kwadratowym opakowaniu z wizualizacją sprzętu na pokrywie. W jego wnętrzu znalazła się Z3, przewód USB, modułowa ładowarka oraz trochę papierków, których i tak nikt nie czyta. Oczywiście najbardziej oczekiwany element wyposażenia pudełka, czyli Z3 od razu powędrował w moje ręce i muszę przyznać, jest bardzo ładna! O wiele bardziej podoba mi się od poprzedniczki, czyli zaczyna się dobrze.
Wygląd, jakość wykonania
Na pierwszy rzut oka Z3 ma identyczne wymiary jak Z2 i jedyne czym wydają się różnić to grubość. Faktycznie, nowy model jest o milimetr cieńszy. Jest również o tyle samo węższy, ale nie widać tak tego.
Do testów dostałem wersję w kolorze czarnym, która prezentuje się – jak już wcześniej wspomniałem – bardzo dobrze. Przedni panel to w głównej mierze 5,2-calowy ekran TFT, nad którym znalazły się logo Sony, przednia kamerka, czujniki, a także dioda powiadomień w lewym górnym rogu. Na górze oraz na dole umiejscowione zostały głośniki stereo. O ile po bokach wyświetlacza jest dość mało pustej przestrzeni, o tyle góra i dół mogłyby być nieco mniejsze.
Plecy urządzenia skrywają jedynie obiektyw aparatu i diodę doświetlającą. Poza tymi gadżetami są tam tylko logo Sony oraz Xperia. Tylna część jest w całości w kolorze czarnym, mógłbym go nazwać „piano black”.
Według strony producenta oraz krążących w sieci informacji, szkło, którym pokryte są obydwa panele w Xperii Z3 to nie jest Gorilla Glass 3. Muszę się z tym zgodzić, ponieważ mój egzemplarz ma dość widoczne rysy, szczególnie z tyłu.
Boczne krawędzie urządzenia, w kolorze grafitowym, zostały bardziej zaokrąglone niż w Z2, a także posiadają odcięcia na każdym z rogów. Po lewej stronie umiejscowiono złącze do stacji dokującej oraz port micro USB, przy lewej dolnej krawędzi jest również miejsce, w którym można przyczepić smycz. Góra to jedynie wyjście słuchawkowe, a z prawej strony są gniazda kart micro SD, nano SIM, przyciski włączania, regulacji głośności oraz klawisz do obsługi aparatu.
Wszystkie porty poza wyjściem słuchawkowym posiadają znane dobrze klapki chroniące przed dostaniem się wody, bo nowa Xperia, podobnie jak wszystkie modele Z również jest wodoodporna.
Sony również poddało się w tym przypadku trendowi nano SIM i „uszczęśliwiło” swoich klientów tym typem karty. Po dwóch dniach poszukiwań i próbach kupna startera z tym rozwiązaniem musiałem się poddać, kupić starter micro SIM oraz wykorzystać swoje zdolności manualne. Wszystkim zainteresowanym mówię, że docinane micro pasuje na grubość, a tego się właśnie obawiałem najbardziej.
Poza tym, że bardzo dobrze wygląda, również jakość wykonania jest na najwyższym poziomie. Solidna, aluminiowa ramka, rewelacyjne spasowanie wszystkiego ze sobą. Naprawdę, nie można mu nic zarzucić. Chociaż, po namyśle, jeden minus czarnej wersji to to, że niesamowicie zostają na niej ślady.
Wyświetlacz
Za każdym razem, gdy miałem jakąś Xperie w testach, zdarzało mi się narzekać na jej ekran, szczególnie nie odpowiadała mi biel. Nie wiem, czy to mi się coś wydaje, czy faktycznie poprawili te wyświetlacze, ale teraz jest o wiele lepiej pod tym względem. Podoba mi się odwzorowanie barw, obraz jest świetnej jakości, bardzo ostry i wyraźny. Słabiej jest niestety jeżeli chodzi o czerń, która jest blada, co szczególnie jest widoczne przy mocniejszym podświetleniu ekranu.
Sam zakres regulacji jasności jest optymalny. Da się go przyciemnić na tyle, żeby korzystać z urządzenia komfortowo po ciemku, a przy tym ustawienie bliżej maksymalnych wartości sprawia, że daję rade w mocniejszym świetle, na przykład w słoneczne dni na dworze.
Również nie mogę się przyczepić do kątów widzenia, które są praktycznie równe 180 stopni. Obraz na ekranie jest doskonale widoczny z każdej pozycji.
Specyfikacja i system
Na dobrą sprawę mógłbym sobie tu przekopiować odpowiedni fragment z recenzji Z2 i wprowadzić lekkie zmiany. Największą zmianą jest procesor, również Snapdragon 801, tylko tym razem taktowany zegarem 2,5 GHz. 4 rdzenie, 3 GB pamięci RAM, grafika Adreno 330 pracująca z częstotliwością 578 MHz. Nic nowego. Inni producenci, jak na przykład Samsung, również wprowadzają po jakimś czasie te same modele z innymi procesorami, ale nie jest to powód, żeby zaraz robić z niego nowy model. Szczerze mówiąc, bardziej pasowałaby mi tu nazwa Z2 Plus, czy coś w tym stylu.
Przynajmniej poszli do przodu w kwestii systemu, a raczej jego wersji, no ale to także nie dziwi, w końcu Google na bieżąco wydaje aktualizacje Androida. Na Z3 zainstalowany jest KitKat 4.4.4, chociaż bardzo chętnie zobaczyłbym na niej już Lollipopa, ale na to Sony każe czekać do lutego.
Systemowa nakładka, do której Sony zdążyło wszystkich już przyzwyczaić, także nie wnosi wielkich zmian. Świetnie oddaje to pewne zdjęcie ze zrzutami ekranu z Xperii Z, Z1, Z2 i Z3 bodajże, które widziałem gdzieś na Twitterze. Od początku do końca jedna z większych zmian to przycisk menu. Sony, rozumiem, że skoro coś jest dobre, to nie ma sensu tego psuć, ale powoli zaczyna robić się nudno 😉 Nie zabrakło także mnóstwa dodatkowych aplikacji, z których i tak używa się jedynie kilku, jak Album czy Walkman.
Plus dla Japończyków za to, że działa to naprawdę, bardzo szybko, stabilnie. Nie dziwi mnie to zupełnie, w końcu Z2 też taka była, z małymi wyjątkami. Tutaj tych wyjątków nie znalazłem.
Specyfikacja Sony Xperia Z3 | |
---|---|
Wymiary | 146 x 72 x 7,3 mm |
Waga | 152 g |
Wyświetlacz | 5,2-cala, IPS TFT, 1080 x 1920 px, 424 ppi |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 801 8974AC, 4x 2,5 GHz |
Pamięć RAM | 3 GB |
Pamięć wbudowana | 16 GB |
System operacyjny | Android 4.4.4 KitKat |
Bateria | 3100 mAh |
Pozostałe funkcje | LTE, aparat 20 mpix, nagrywanie wideo 4K, nanoSIM |
Komunikacja i łączność
LTE, WiFi w standardzie 802.11 b/g/n/ac, NFC, GPS – wszystko to i wiele więcej znajduje się w zet trzy i działa jak na flagowca przystało – bardzo dobrze. Internet działa szybko, GPS łapie fixa równie sprawnie, nawet w mieszkaniu.
Jakość rozmów stoi na wysokim poziomie, świetnie słychać naszych rozmówców.
Multimedia
Wszystko, naprawdę wszystko działa na tym smartfonie bardzo szybko i stabilnie. Przeglądarka internetowa radzi sobie z wieloma kartami jednocześnie, animacje i wiele grafik nie stanowi żadnego wyzwania, co mnie nie dziwi, nikogo nie powinno.
Obecne w wielu telefonach od dłuższego czasu Adreno 330 świetnie spisuje się w grach 3D, wysoka jakość grafiki, super płynność, co tylko potwierdzą wyniki uzyskane w benchmarkach.
5,2-calowy ekran i głośniki stereo umożliwiają w bardziej komfortowy sposób oglądać filmy, niż na urządzeniach konkurencji. Maskownice znajdują się z przodu, także nie zasłaniamy ich trzymając Z3 w dłoni, a także podczas oglądania filmu dźwięk brzmi lepiej, niż z głośniczka na tyle.
Jakość dźwięku, który wydobywa się z tego zestawu nie jest tak dobra, jak w HTC One M8, ale zdecydowanie bije na głowę konkurentów z jednym głośnikiem. Jest głośno, wyraźnie, oczywiście dominują głównie wysokie i średnie tony, co nie powinno zaskakiwać.
Zdjęcia i filmy
Poza kilkoma nowościami, jak zwiększone do 12800 ISO i nowe tryby aparatu, jest to ten sam 20,7-megapikselowy aparat, znany z Z2. Nie jest to w żadnym wypadku wada, ponieważ zdjęcia wykonane za jego pomocą są naprawdę dobre.
Super ostrość, dobrze odwzorowane kolory. Szybki autofocus, automatyczne wybieranie trybu zdjęcia dobrze dopasowuje ustawienie do warunków. No wysoka półka. Mógłbym i tutaj przekopiować tekst o aparacie z recenzji Z2, bo nie ma tu żadnych radykalnych różnic między nimi.
Ciekawą funkcją jest możliwość nadawania Live na Youtube bezpośrednio z telefonu. A skoro jestem już przy filmach, to oczywiście wzorem poprzedniczki, także w tym modelu można nagrywać filmy w rozdzielczości 4K.
Bateria
Do tej pory, zmiany w Z3 były na lepsze względem Z2, ale akumulator w nowym flagowcu został pomniejszony o 100 mAh i ma teraz pojemność 3100 mAh. Na szczęście nie przekłada się to znacząco na czas działania urządzenia. Powiedziałbym nawet, że jest lepiej jeżeli chodzi o pracę na baterii i zarządzanie energią. Nie jest wyzwaniem dla Z3 aby przetrwać dwa dni bez ładowania i wcale nie trzeba się jakoś specjalnie ograniczać z WiFi, pakietem danych czy ogólnym użytkowaniem telefonu.
Bez aktywowanego trybu STAMINA, Z3 podczas testów wytrzymała mi ponad dwa dni. Po aktywowaniu Staminy udało mi się utrzymać Xperie z dala od ładowarki przez ponad 3 dni. Świetny wynik!
Benchmarki
Super wydajność w aplikacjach i ogólną stabilność Xperii Z3 potwierdzają wyniki w benchmarkach. Z3 zostawia daleko w tyle wszystkie testowane przeze mnie dotychczas smartfony. Szybki procesor, dużo pamięci RAM, grafika – pod każdym względem jest to sprzęt z najwyższej półki. Przedstawione poniżej wykresy są tego niezbitym dowodem.
Podsumowanie
Sony Xperia Z3 to na pewno świetny telefon, wyposażony w jeden z lepszych aparatów na rynku. Na tle konkurencji wypada super, ale wcale nie wypada jakoś znacząco lepiej na tle swojego poprzednika, czyli modelu Z2. Są to tak podobne do siebie urządzenia, wypuszczone w krótkim odstępie czasu, że aż mnie to trochę dziwi. Na pewno wizualnie nowość prezentuje się o wiele lepiej, ale jeżeli ktoś będzie wahał się pomiędzy Z2 i Z3, a czynnik wyglądu będzie mniej ważny, to wybierze po prostu opcję tańszą, bo tutaj poprzednia flagowa Xperia wygrywa z nowym modelem.
Z3 oczywiście zasługuje na wysoką notę i przyznaję jej 4,5 punktu na 5, jednakże tak naprawdę niewiele nowego wnosi, a raczej po flagowcach spodziewamy się tych zmian najbardziej.
Podziękowania dla Sony Polska za udostępnienie smartfona do testów.
Zalety | Wady |
---|---|
świetna wydajność | wysoka cena |
rewelacyjny aparat | nie wnosi wielu zmian względem Z2 |
wysoka jakość wykonania i wodoodporność | |
atrakcyjny desing |
Opublikuj komentarz